Nowy felieton Karoliny Korwin Piotrowskiej: "Koniec świata"

Felietony Karoliny Korwin Piotrowskiej
Felietony Karoliny Korwin Piotrowskiej

Właśnie dostałam maila od znajomego, że wywala mnie ze znajomych z Facebooka, bo nie dość, że nadal kupuje w Empiku, zrobiłam wywiad z Nergalem, to jeszcze zalinkowałam newsa o tym, że jest wezwanie do bojkotu sieci sklepów Lidla w Polsce z komentarzem, że to szaleństwo.

Straciłam wirtualnego znajomego, bo czczę Szatana, zjadam w wolnym czasie niemowlęta, piję krew dziewic, nie wierze w Boga, w Boże Narodzenie, generalnie jestem do niczego. Do piekła ze mną. Dobrze, że nie na stos.

Co się takiego stało w ciągu ostatnich tygodniach z nami, że zamiast się cieszyć na święta, na czas wolny, spotkanie ze znajomymi, wystawiamy do okien armaty i celujemy w każdego, kto nie myśli jak my?

Zaczęło się od Empiku, który zaprosił do kampanii reklamowej Marię Czubaszek i Nergala. Maria Czubaszek, kobieta inteligentna i myśląca, w kołtuńskim czasem kraju, nie boi się powiedzieć, że woli zwierzęta od ludzi (nie dziwię się, coraz częściej mam tak samo...), że miała aborcję i dzieci nie lubi (czyli na starość nikt jej herbaty nie poda, bo sądząc po tym, co mówią „dzieci ma się tylko po to, żeby herbatę podawały") i kocha palić (ja nie palę, ale z dwojga złego wolę, jak ktoś pali niż wsiada za kierownicę po pijaku). Obok Czubaszek Nergal, czyli Szatan wcielony, za którym jeżdżą po Polsce kółka różańcowe fanów, którzy modlitwą nakłaniają go do zwrócenia się zespołu Behemoth ku jasnej stronie mocy. Bo - jak wiadomo - zespół jest po tej po ciemnej stronie. Ale jakby ktoś pytał - jesteśmy krajem wykształconych i tolerancyjnych ludzi, o światłych i pięknych umysłach. Zrobiła się afera, bo aborcjonistka i czciciel Szatana w reklamie na Święta i dawaj teraz bojkotować Empik.

Jakoś bojkotu nie widziałam, tłumy są i w sklepach i na moich spotkaniach w Empiku, kółek różańcowych też (jeszcze) nie widziałam. Do Empiku nic nie mam. Może mnie wkurza, ze coraz więcej tam ceramiki i zabawek a mniej książek, ale takie prawa rynku, a moje spotkania organizowane są bezbłędnie. Przed nami cały grudzień spotkań i wiem, że będzie super. Na złość mentalowi talibów, będę tam robić zakupy. Bo tak.

Jakby tego w moim życiu było mało, zrobiłam wywiad z Nergalem w „Maglu Towarzyskim". I zrobiło się jak w psychiatryku, bowiem z jednej strony - zachwyt, że gość super, rozmowa fajna, coś z niej wynikało, a drugiej - kilkanaście wiadomości na Facebooku i mailu od zatroskanych stanem mojego zdrowia, mojej psychiki i zapewniających mnie, że niebo już nie dla mnie. Co tam niebo, nawet czyściec właśnie mi koło nosa przeszedł. Nie dość, że nie mam dzieci i tej cholernej herbaty nikt mi nie poda, to jeszcze spotykam się publicznie z Satanistą, a jego książkę kupiłam w Empiku.

Na koniec podpadł niektórym Lidl, który promuje w reklamie, tu cytat: „niechrześcijańską wizję Świat Bożego Narodzenia w spocie telewizyjnym". Czyli zamiast "Boże Narodzenie" jest stwierdzenie "te wyjątkowe dni" a jest ono laickie. Jest niechrześcijańskie. Czyli won stąd. Mamy bojkotować tę sieć, bo jest przeciwko naszym poglądom. Bo jedyne dobre poglądy są te chrześcijańskie. A jakby ktoś się pytał, to nadal podobno jesteśmy narodem tolerancyjnym i światłym.... Rozumiem, że waleczni Chrześcijanie przy stole świątecznym będą sprawdzać, czy masełko albo mak nie jest z Lidla a prezent czy aby NIE z Empiku, czy tak? O taki absurd nam chodzi? O takie zarżnięcie Świąt? Jedynego chyba czasu, którego do tej pory, w tym chorym świecie nie dotykały waśnie? Nawet to zostanie teraz zideologizowane, zniszczone i wdeptane w błoto?

Zatkało mnie, nie wierzę własnym oczom. Nie chcę toczyć ideologicznej dyskusji, ale tak po ludzku nie rozumiem tego, co się dzieje. Albo to szaleństwo, albo choroba, albo coraz mniej pasuję do tego świata. I wiem jedno - mam ochotę na złość tym, podobno mądrzejszym ode mnie, na maksymalnie laickie święta. Bo jeżeli chrześcijańskie będą w oparach surrealizmu i absurdu, nietolerancji i braku logicznego myślenia, to ja zwyczajnie wysiadam. I je na całej linii zbojkotuję. Bo mam dosyć narzucania mi wizji świata, która coraz bardziej przypomina surrealistyczny horror.

I co mi teraz zrobicie?

Autor: Karolina Korwin Piotrowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości