Agresywni pacjenci

Agresywni pacjenci
Agresywni pacjenci

Szpitale w Wielkiej Brytanii są otwarte przez całą dobę, 365 dni w roku. Niosą pomoc, ratują zdrowie i życie, dają nadzieje. Prawie nikt nie wie, że co 8 minut dochodzi w nich do aktów przemocy...

„Byłem bity, kopany, gryziony i opluwany" – mówi pracownik ochrony w szpitalu św. Elżbiety w Birmingham. „Usłyszałam pod swoim adresem niezliczoną ilość epitetów i obraźliwych słów" – to wyznanie jednej z pielęgniarek.

Ponieważ bezpieczeństwo personelu i pozostałych pacjentów często stoi pod znakiem zapytania, szpitale zatrudniają kilkunastoosobowe zespoły ochroniarzy. Oni też nie czują się do końca bezpiecznie, zwłaszcza, jeśli pacjent, który ma 2 metry wzrostu i 120 kilo wagi wpada w szał, zaczyna rzucać krzesłem, przewracać szpitalne łóżko, sikać do umywalki i rzucać przekleństwa. Zdarza się też usłyszeć „Zabiję was!" – wtedy na pomoc wzywana jest policja, a pacjenta przewozi się do innego szpitala.

Zdarzają się pacjenci, którzy przemycają do szpitala alkohol, są też recydywiści, którzy od lat lądują na izbach przyjęć i nieustannie nękają personel groźbami. Zapraszamy na nasz dokument!

podziel się:

Pozostałe wiadomości