"Jestem z Polski" jak każdy format podróżniczy pokazuje nam przeróżne miejsca rozrzucone po całym świecie. Oglądając go, można zobaczyć prawdziwe architektoniczne i podróżnicze perełki, poczuć klimat danych miast czy państw, dowiedzieć się, jak żyją ich mieszkańcy. Ale "Jestem z Polski" to znacznie więcej niż tylko kolejna wycieczka. To także spotkanie z niezwykłą Polką, która na jakimś etapie swojego życia zdecydowała się rzucić wszystko i poszukać szczęścia z dala od rodzinnego domu.
Mieszkająca w Haarlemie Kasia, którą odwiedzamy w 2. odcinku 5. sezonu naszego programu, na taki ruch zdecydowała się w wieku 26 lat. – W Polsce pracowałam w banku i w urzędzie wojewódzkim – wspomina kobieta, która od 18 lat mieszka w Niderlandach. – Przyjeżdżając tutaj był plan, że zostanę na 10 tygodni. Miałam popracować, po czym wrócić do Polski. Wyjechałam w październiku, do kraju wróciłam na święta i już jechałam z taką myślą, że wrócę tutaj z powrotem.
- Poczułam wolność, swobodę, większe możliwości – tłumaczy swoją decyzję Kasia. Do Niderlandów wyjechała mając 50 euro i malutką walizkę. Wszystkie pieniądze wydała na słodycze! Słodyczami zresztą zajmuje się do dzisiaj, bowiem po kilku latach zdecydowała się na założenie w Haarlemie własnego biznesu. Polka jest właścicielka firmy produkującej torty weselne oraz okolicznościowe. Całą pracę wykonuje z pomocą swojej asystentki, również Polki.
Jestem z Polski: Kasia spełniła swoje marzenia i w Holandii założyła cukiernię
Podczas wycieczki po Haarlemie Kasia pokazała nam swoją pracownię. – Jest to takie miejsce, które jest dla mnie wymarzone – stwierdziła cukierniczka prezentując swoje dzieła oraz wnętrza. Przyznała, że wszystko, co tutaj widać, wykonuje ręcznie i dlatego jej dzieła nie należą do najtańszych. Są jednak warte swojej ceny!
2. odcinek 5. sezonu programu "Jestem z Polski" zobaczysz jeszcze w:
niedziela 13 września, 16:30
wtorek 15 września, 21:25
środa 16 września, 15:55
czwartek 17 września, 14:10