Małgorzata Rozenek-Majdan ostro o nowym projekcie ws. in vitro. "Zostawcie nas w spokoju!"

Małgorzata Rozenek o in vitro: "Proponowano mi modlitwę"

W mijającym tygodniu do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy dotyczącej procedury zapładniania metodą in vitro. Grupa posłów PiS i Kukiz 15 chce, by z tej metody mogły korzystać tylko małżeństwa, jajeczka nie mogły być zamrażane, a dawcy anonimowi. Projekt wywołał poruszenie wśród środowiska lekarskiego, ale też osób, które z metody in vitro chcą skorzystać.

Małgorzata Rozenek-Majdan ma dwójkę dzieci dzięki tej metodzie i - jak czytamy w doniesieniach prasowych - obecnie stara się o kolejne. Nigdy nie ukrywała, że in vitro było dla niej jedyna możliwością, by zajść w ciążę i urodzić dzieci, choć - jak mówiła Karolinie Korwin Piotrowskiej w programie "Magiel towarzyski" (fragment zobaczycie powyżej) - zamiast leczenia proponowano jej modlitwę. Zaproponowana przez posłów nowelizacja ustawy ją oburzyła, czemu dała upust we wpisie zamieszczonym na Instagramie przy zdjęciu synów - Stasia i Tadeusza. Napisała (pisownia oryginalna):

"Kiedy prawie 14 lat temu przechodziłam przez pierwszą procedurę in vitro, nigdy nie przypuszczałam, że 14 lat później nie tylko nadal nie będzie uregulowań prawnych, ale że te które się pojawia, będą przypominać prace ze średniowiecza. Projekt ustawy autorstwa PiS i Kukiz15, który wczoraj wpłynął do Sejmu, tak naprawdę służy ograniczeniu możliwości wykonywania tej procedury i drastycznemu zmniejszeniu jej skuteczności. Jest projektem zakłamujacym rzeczywistość i wrogim wobec ludzi, którzy marzą o byciu rodzicem. Jestem ciekawa, jakie doświadczenia w tym temacie mają autorzy ustawy, bo ja o swoich zawsze, głośno i z dumą mówiłam. Ten projekt jest nie tylko szkodliwy dla skuteczności tej niestety coraz potrzebniejszej metody, ale jest szkodliwy dla kobiet, które z powodu biologii biorą na siebie prawie cały ciężar w trakcie jej przeprowadzania. Kim jesteście szanowni autorzy, że pozwalacie sobie na decydowanie, kto może zostać rodzicem, a kto nie? Czy idąc dalej po tej samej lini nie zabronicie za chwilę tranplantologii? Bo może zostanie przez Was uznana za „ingerencje w godność człowieka"? Zostawcie nas ludzi, dla których in vitro jest jedyną drogą do bycia rodzicem, w spokoju. A pomysł na ograniczenie tej metody do małżeństw w kraju, w którym odsetek dzieci urodzonych w niesformalizowanych związkach rośnie z roku na rok? To znowu dzielenie na lepszych i gorszych. Tym razem rodziców. Zrozumcie, ze naród to suma wszystkich obywateli, a nie tylko Waszych wyborców i to wszystkich Wasze ustawy będą obowiązywać. Jeżeli ktoś chciałby poznać, nie wyobrażenia o, a codzienność życia par starających tą metodą o dziecko, jestem gotowa pomóc, bo cytując naszą Noblistkę: „Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć".

Pod jej postem pojawiło się wiele komentarzy kobiet, które również urodziły dzieci dzięki tej metodzie, ale też jej przeciwników. Lekarze twierdzą natomiast, że wprowadzenie nowelizacji ustawy w życie oznaczałoby de facto koniec zapładniania metodą in vitro w Polsce.

Autor: Paulina Lipka

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości