"Ślub o pierwszego wejrzenia": czy codzienność połączy czy podzieli?

Ślub od pierwszego wejrzenia
Ślub od pierwszego wejrzenia

Ostatnie wydarzenia w małżeństwie Ewy i Darka udowodniły, że nawet najpiękniejsze wesele nie gwarantuje niestety zupełnej zgodności małżonków. Wesele tej pary obfitowało we wzruszenia, czułe gesty i wzajemny zachwyt sobą nowożeńców. W podróży poślubnej okazało się jednak, że Darek potrafi przekuć swój wrodzony spokój w cierpliwość i wyrozumiałość, a Ewa nawet jeśli skora do histerii, to i tak chce zawalczyć o małżeństwo. Po terapii małżeńskiej z doktorem Piotrem Mosakiem, największym sukcesem byłoby wspólne zamieszkanie młodych małżonków. Jest nadzieja, że spokojna codzienność znów zbliży Ewę i Darka, a ogromne dziś obawy obojga prysną w konfrontacji z bliskością i intymnością pary. To małżeństwo ma wyjątkowe szczęście, bo mama Darka jest zachwycona synową od pierwszych chwil, a rodzina Ewy oszalała na punkcie Darka do tego stopnia, że nie wyobrażają już sobie rodzinnych uroczystości bez niego. Wsparcie bliskich, dobre rady doświadczonych rodziców i wyrozumiałość najbliższych mogą dać młodemu małżeństwo duże poczucie bezpieczeństwa, jeśli tylko Ewa i Darek zechcą z tego skorzystać.

Wszystko wskazuje na to, że Magda i Krystian są ze sobą zwyczajnie szczęśliwi. Z radością spędzają wspólnie czas, przyglądają się sobie z zaciekawieniem, rozmawiają bez skrępowania, troszczą się o siebie i bardzo chcą w końcu uwić gdzieś swoje gniazdko. Paradoksalnie to wspólne pragnienie staje się powoli kością niezgody, a raz zasiany niepokój zaczyna systematycznie kiełkować w głowach nowożeńców. Może się wydawać, że każde z nich ma inny pomysł na wspólne mieszkanie. Dodatkowo, Magdę dręczy coś jeszcze. Czy to możliwe, że jest zazdrosna o męża? A może obawia się, że stabilność ich związku może być zagrożona i Krystian nie mówi jej całej prawdy? W takich sytuacjach nie warto zwlekać. By nie dopuścić do zaognienia konfliktu trzeba szybko poprosić o wsparcie, kogoś kto wie jak pomóc dogadać się w małżeństwie i zrozumieć potrzeby drugiej strony.

Odkąd mąż zamieszkał u Natalii, jej życie nie zmieniło się znacznie, Jacek pozwala żonie na zupełną swobodę i stara się nie ingerować w jej przyzwyczajenia. Młoda kobieta nie chce rezygnować ze spotkań w gronie przyjaciół, zdecydowała też na takie spotkanie zaprosić Jacka, a on z entuzjazmem przyjął propozycję. Natalia nie jest już przecież singielką. Teraz jej przyjaciele powinni zaakceptować także jej męża. Czy Jacek odnajdzie się w nowym towarzystwie? Nowożeńcy od dnia ślubu dużo się śmieją. Oboje mają wyjątkowe poczucie humoru, które z pewnością nie raz pozwalało im wybrnąć z niezręcznych sytuacji. Czy jednak oboje pamiętają, że w małżeństwie nie da się zatuszować wszystkich problemów, śmiejąc się z siebie lub do siebie wzajemnie? Dojrzałej rozmowy o planach i oczekiwaniach nie zastąpi przecież nawet najśmieszniejsza anegdota. Oby tylko wyciągnięte wnioski nie okazały się nieprzekraczalną przepaścią, ale skłoniły Natalię i Jacka do dalszej pracy nad związkiem i ich wspólną już przyszłością.

EMISJA 7. odcinka programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" w sobotę 12 sierpnia o godz. 20:30.

Powtórki odcinka:

niedziela, 13 sierpnia, 16:30

piątek, 18 sierpnia, 15:45

podziel się:

Pozostałe wiadomości